środa, 30 października 2013

czaszka, świeczka, zdjęcie! o co chodzi?

No właśnie: o co chodzi? chodzi o nowy post w czasie trwania Blogo-Lego-Ween! jak niektórzy się domyślili (mam nadzieje) chodzi o ołtarz z horroru... nie wiem czy one tak wyglądają (nie wiem nawet czy są w horrorach) bo ich nie oglądam. buduje jak sobie to wyobrażam. ale koniec z tym gadaniem oto on (buahahahahah):
 (całość)
 wow! jak prawdziwa nie?
 i ma ruchomą żuchwę (co dodaje jej wiarygodności).
 a jak to pociągnę...
 o tak to mechanizm żuchwy się podniesie (a raczej podniesie głowę a żuchwa się nie ruszy).
 świeczka nadaje... tego... charakteru.
 czy to posiadacz tej czaszki czy morderca? spytaj Sherlock'a.
 można jej używać jako świecznika tak...
 lub tak.
"wesołego Blogo-Lego-Ween! eee... a ja poczekam na kolejne odwiedziny... mogę czekać wieki! wiesz o tym?"
P.S. zapomniałbym: BUAHAHAHAH!

niedziela, 27 października 2013

halloween jest ważne!!!

witajcie! Sorry ale posty nie będą zbyt regularne. Często jestem zajęty :-( . Ale nie smućcie się! Oto Blogo-Lego-Ween. Tak! Będę przez miesiąc wam pokazywał straszydła, strachy, wiedźmy, i wiele wiele innych! Oczywiście z lego! jak inaczej? tu na blogo-lego wynaleziono tylko lego! Zmieniłem wygląd na bardziej halloweenowy (tylko się nie bójcie! ;-D). Oto pierwszy z naszych postów Blogo-Lego-Ween. To historyjka obrazkowa (lub zdjęciowa):
 "było sobie kiedyś Halloween i była trójka przyjaciół...
 jeden, Marek był przebrany za czarodzieja...
 
 drugi, Arek brat Marka był przebrany za hawajską damę...
 trzeci, Czarek był przebrany za ninje."

"Chłopcy założyli się o całe kieszonkowe że tylko oni pójdą w Halloween o północy na cmentarz i wrócą nie przerażeni...
 więc wyruszyli. na środku cmentarza stał ołtarz... to był ich cel...
 gdy już wchodzili na schody nagle wyleciały jak rakieta!
 nikt nie zachował zimnej krwi więc chłopcy ogłosili rewanż
jednak nie spodziewali się tej pułapki... nagle przed nimi podłoga wyleciała w górę ukazując swoje wnętrze...
 
otwierała się przed nimi wielka przepaść...
 przerażeni już chcieli wracać gdy najstarszy z nich, Marek wymyślił jak ją przejść.
 gdy Czarek i Marek przeszli i przerażony arek miał przejść...
 nie udało mu się... wpadł da przepaści i stracił przytomność... Marek nie wiedział co robić więc razem z Czarkiem...
 poszukali wyjścia z przepaści na końcu korytarza.
 wtedy włączyła się kolejna pułapka...
 Czarkowi udało się wyciągnąć Marka...
 a obu chłopcom już przytomnego Arka.
 przeszli na drugą stronę...
 i już mieli wracać gdy kolejna pułapka została uruchomiona...
na szczęście chłopcy uciekli i nigdy nikomu nie powiedzieli o tym zdarzeniu...

P.S. Wesołego Blogo-Lego-Ween!